Copyrights @ Journal 2014 - Designed By Templateism - SEO Plugin by MyBloggerLab

niedziela, 16 marca 2014

JEDZENIE MOJA MIŁOŚĆ - STOŁY TEMATYCZNE NA WESELU

Share

Jest tylko parę zdań, które wypowiedziane w stronę dziewczyny zrobią jej przyjemność taką jak ta:

TYLKO PROSZĘ NIE SCHUDNĄĆ DO ŚLUBU, SUKNIA LEŻY JUŻ DOSKONALE!

Te słowa usłyszane 2 tygodnie temu w salonie sukien otworzyły w mojej głowie korowód kebabów, frytek z serem, zapiekanek, kotletów podsypanych pieczonymi warzywami i wspartych na czekoladzie.  Radość nie była jednak zbyt długa. Nie schudnąć, ale i NIE PRZYTYĆ,  przecież tego też mi nie wolno ( choć pomyślałam zawczasu i suknię mam odcinaną w pasie :D).
Sprawę jedzenia mam ciągle w głowie, a niestety nie po 18 na talerzu, dlatego rozprawa przybierze formę wpisu o weselnym menu i stole tematycznym.


Czy ktoś wyobraża sobie wesele bez rosołu? Bez tych chluptających na ubrania makaronów, bez kotleta na drugie i ciast z kremami? NIE. Uroczystość bez rosołku uważa się za nieważną. Dlatego chociaż mamy do wyboru przebogate menu (a wszystko pyszne, wiem, bo często tam jadam) to jeśli jednak nie uda mi się uciec od jedzeniowych tradycji (które owszem, będą doskonale przygotowane) zostaje mi do zagospodarowania oaza  smaku znad basenu morza śródziemnego.

STÓŁ ŚRÓDZIEMNOMORSKI




Moja cudowna mama  i moja wspaniała przyszła teściowa  jako duet weselnych planerek sprawdzają się doskonale. Nie ma dla nich rzeczy niemożliwych, a jeśli są - istnieje Pan Józio, człowiek do zadań specjalnych. Pomaluje on nasz stół, by nadać mu prowansalski charakter, a na nim pojawią się potrawy, które już chciałabym degustować. Tarty, ryby, krewetki, świeże zioła i być może makarony. Powiew pyszności, który mam nadzieję dobrze zastąpi moim zdaniem powoli już  oklepany pomysł z wiejskim stołem. O ile oklepana może być pyszna kiełbasa i nieotrzepująca wódka. Po prostu na naszym weselu rezygnujemy z pajd chleba smarowanych smalcem (choć bardzo smaczne, jadłabym) i dajemy gościom w ofercie coś mamy nadzieję INNEGO.



Taki stół z jedzeniem typu finger-food może być doskonałym uzupełnieniem  charakteru wesela, a dekoracje dodatkowo bardzo Ci w tym pomogą. Masz ochotę na Orient? Proszę bardzo! Pyszna kuchnia, przyprawy i kolory już robią nastrój. Kolorowy Meksyk, chłodna Północ, albo Azja - paleta możliwości jest nieograniczona, no chyba, że asortymentem sklepów (czyli nie ma wymówek).

Polecam zorganizowanie stołu tematycznego, mam nadzieję, że będzie on smakowitą frajdą dla gości i przyjemnością dla oczu...


również na okazje inne niż wesele.


5 komentarze:

  1. Wiejski stół rzeczywiście robi się dość oklepany, za to Twoje pomysły bardzo mi się podobają - powodzenia w realizacji!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Za każdym razem mam małe marzenie, żeby wyszło jak na załączonym obrazku ;)

      Usuń
  2. no i oczywiście musiałaś mi po 18.00 zrobić ochotę na te wszystkie pyszności...;p Jak mogłaś:( ;p
    Ale masz rację.. stół tematyczny, zupełnie "inny" niż te znane to doskonały pomysł.:) na pewno spotka się z aprobatą:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczuplinko, nie mów nic o jedzeniu, jesteś na to za chuda! :*

      Usuń
  3. Świetny pomysł ze stołem śródziemnomorskim. Jadałbym :)
    U mnie poza słodkim będzie tradycyjnie wiejski (u mnie nikt jego braku nie umie sobie wyobrazić) i jeśli zdecyduję się na motyw meksykański, to i stół do niego obowiązkowo będzie :)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.