Podgrupy gości, których niekoniecznie chcesz widzieć na
swoim weselu, ale MUSISZ ze względu na dawne przygody Twoich rodziców można mnożyć. Jeśli szczęśliwie przebrniesz już przez kwestię wstępnego usadzania dalekich ciotek pachnących
starością i dzieciaków z cukierkami obklejonymi na zębach musisz stanąć przed faktem – oni naprawdę będą
na Twoim weselu.
1)
Rodzina, która wie komu składać życzenia tylko
dlatego, że masz na sobie białą kieckę i welon drogowskaz. Chyba nikogo nie
ominie sytuacja przyjmowania haseł szczęścia na nową drogę życia i równoczesnego
zastanawiania się jak podziękować nie używając imienia (którego oczywiście nie
pamiętasz) osobie, którą ostatni raz widziałaś za czasów związku Britney Spears z Justinem i mody na karteczki z segregatora.
2)
Amatorzy dyskretnej erotyki krzyczący : Gorzko,
Gorzko! do Pary Młodej i świadków. W XXI wieku każdy, kto nie mieszka w III-cim
świecie albo w moim domu w Bukownie ma Internet
i może oglądać za darmo filmy przesycone
miłością 18+. Nie wszyscy mają taką
pojemność płuc, by zaspokoić czasowo okrzyki nawołujące do publicznego,
niekończącego się całowania.
3)
Podrzucacze pustych kopert. Z najniższej krajowej
trudno uzbierać chociażby na komplet słynnej pościeli z kory albo talerze z
Arcopalu, ale drobiazg dany od serca od osoby, której obecność jest dla Ciebie
istotna spokojnie wystarczy. Otwieranie pustych kopert i bawienie się w
Szerloka może i jest na pewnym etapie fascynujące, ale rozwiązanie zagadki za
każdym razem jest takie samo – zrobił to prostak!
4)
Podchmieleni fani przaśnych zabaw z cyklu
przeciąganie balonika między nogami wymyślanych chyba po to, żeby zmacać i nie
dostać w twarz.
5)
Bezstresowo wychowujący swoje latorośle. Krysia
słukła talerze? Zosia zepsuła spłuczkę? Basi nie smakował kotlecik, więc masz
go na sukience? PRZECIEŻ TO TYLKO DZIECI!
6)
Rodzina, która spędza Ci sen z powiek, powoduje
ból brzucha i łzy większe niż po śmierci Mufasy z Króla
Lwa, ale macie wspólnych przodków, więc musisz to jakoś przeżyć.
7)
Podobno zdarzają się też tacy, którzy wynoszą
jedzenie- potraktuj to jako komplement, w domu takiego dobrego nie uświadczą.
8)
Złodzieje balu. Do dowolnego uzupełnienia.
9)
Ci, którym żal paru groszy na SMS, żeby
poinformować o swojej nieobecności.
10)
Mistrzowie kreacji problemów: w mojej zupie jest mniej makaronu niż w twojej, papier
toaletowy ma tylko 3 warstwy, muzyka
jest głośna jak na weselu, zjadłem Apap Noc w dzień, czy teraz umrę? PAMIĘTAJ -
ZAWSZE BĘDZIE KTOŚ, KOMU NIE DOGODZISZ.
KTO JESZCZE?
Niewinne dziewczęta cicho płaczące w toalecie, bo ich wybranek po raz kolejny na rodzinnej imprezie przesadził z alkoholem?
OdpowiedzUsuńKlasyka gatunku :)
UsuńBez przesadyzmu. Na SWOJE wesele zaprasza się osoby, które się tam CHCE widzieć. Jeśli jest inaczej, to robi się to na pokaz i nie powinno się narzekać.
OdpowiedzUsuńPo części- racja. Jeśli ograniczysz liczbę osób, sama ufundujesz uroczystość od A-Z i nie dopuścisz rodziny do głosu - nie masz prawa narzekać. Jednak realia większości wyglądają inaczej i tradycja zapraszania sięga aż po wyżej wymienione osoby. Zestaw wybranych grup jest stricte przeglądowy i wynika z obserwacji i stereotypowych żartów. Ale to prawda, że jeśli dajesz zaproszenie-licz się z tym co cię czeka i nie biadol :)
UsuńJakby to powiedzieć...? Ujęłaś całą "prawdę" w kilku zdaniach. Niestety tak najczęściej bywa na tego rodzaju imprezach.. Ale pamiętaj, że będą tam też ludzie, dla których Wasz najważniejszy dzień będzie równie wzruszający:) Niech moc będzie z Tobą;p
OdpowiedzUsuńBĘDĘ PAMIĘTAĆ! Noooo i mamy kupione zapasy % ;) Damy radę :)!
Usuńejj;p teraz każdy komentarz da się dodać;p naprawiłaś
OdpowiedzUsuńJESTEM HAKERKIEM :D
Usuńświęta prawda! a my jako najważniejsza para tego dnia musimy to jakoś wytrzymać i uśmiechać się najpiękniej jak potrafimy... :)
OdpowiedzUsuńOtóż to, bo wszystko będzie na zdjęciach :P :) Niełatwe jest życie na świeczniku ;)
UsuńPodtyp wesele wiejskie: wąsaty wujek z podgrupką kuzynków, gromada nieskalana myślą, a jedynie mową ("kelner, rolada wołowa kluski śląskie kapusta modra i KOMPOT!") i uczynkiem, którym najczęściej jest dawanie po ryju. Efektem czego krew polać się musi.
OdpowiedzUsuńPS. Uważaj na Arciuchową, żeby nowego autka nie rozjebała łopatą. Szworna kobita!
PS2. to taka konsola
oraz - kwintesencja Twojego żartu tak sprytnie przemycona w 10 punktach:)
REMIZA - Pierwsza krew. Wąsate wesela to stan umysłu a nie miejsca :D
UsuńPS. Ona jest z Kasprzykowskim, widziałam na Pudelku.
PS2.grywalna
oraz- dziękuję ^^' komplement przyjęty!
Znam remedium. Dwie wersje zaproszeń. Wersja dla chcianych - jak w którymś z Twoich postów.Wersja dla niechcianych - z zewnątrz podobna, w środku zamiast wpisywać miejsce takie a takie podajesz współrzędne. Nikomu nie będzie chciało się ich sprawdzać, więc wymyślą, że akurat mają połamane nogi. Wersja hard: podajesz współrzędne pustyni Błędowskiej. Czekasz na efekty :D
UsuńOpracowałem też zabawe weselną w "przypnij zapięcie rowerowe na cudzy rower"LOL. ("ROWER MA BYĆ CZYJŚ NIE MUSIAŁAŚ MIEĆ KOMUNII")
Wersja hard, żałuję, że tego nie zrobiłam :< Pustynia taka piękna.
UsuńP.S It's Official - Zatrudniam Cię jako wodzireja, tyko że za darmo. Bo korzystasz ze starych pomysłów :P
Nie, że stare tylko sprawdzone! Sama w podstawówce na dzień nauczyciela miałaś tekst "czerpmy ze skarbnicy tradycji". Ja to naprawdę pamiętam...:<
UsuńTeraz mam nowe,zgapione-> WYDAŁAM WSZYSTKO NA WODĘ I LEKI ;P
Usuńhahahaha, obecnie wydaje mi się absurdalne to, że na drugim czy trzecim roku studiów wcieliłem się w rolę emerytki, o stanie konta ZERO po wyjściu z apteki :D
UsuńWujka z przyśpiewkami przeżyłam, na wymuszane tymiż przyśpiewkami całowanie dużo razy zgadzać się nie MUSIAŁam. Też zawsze mówiłam, że okroję listę gości do tych, z którymi czuję się związana. A wyszło tak jak piszesz, byli goście, których "trzeba było" zaprosić. Ale czy żałuję? Nie żałuję. I tak było bosko! A teraz przynajmniej Męża nie trzeba rodzinie z imienia przedstawiać. Tak to już u nas jest :)
OdpowiedzUsuńWujkowie- pijani złodzieje pocałunków, a ciotka obok patrzy! MASAKRA! :D No widzisz, znalazłaś plusy i dodałaś mi odwagi, będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę będą? Ja w to ciągle nie wierze lubi ciągle wypieram, serio. Mam wrażenie, że niespodzianki mogą być tylko po stronie mojego PM, bo tam znam (jestem świadoma tej znajomości) z 1/3 zaproszonych.
OdpowiedzUsuń"Amatorzy dyskretnej erotyki" - jak Ty pięknie potrafisz wszystkich nazwać :)
Czeka Cię 2/3 powyższych możliwości ;) Albo pozytywne zaskoczenie jak będzie wspaniale :) Tak się musimy nastawić, mimo iż ja boję się tego co znam ^^
UsuńWiesz, JAKBY CO - to tylko opis/nazwa obcych ;)
Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że na zachowania gości nie mam wpływ i każdy może mnie zaskoczyć, ale... Nastawiam się mega optymistycznie :) Oni maja moje geny, muszą być fajni ;)
Usuń... :D TRUE!
OdpowiedzUsuńWeszłam na tego bloga, zaciekawiona tytułem. Na razie nie planuję ślubu, ale kiedyś... :-)
OdpowiedzUsuńhttp://nowoczesnadama.blogspot.com/
http://instagram.com/marta_verdi
Każdą z nas kiedyś to dopadnie ;) Zapraszam do siebie - nie będzie tylko o ślubie :P
UsuńA ja idę zobaczyć co u nowoczesnejdamy :D
Dodałabym jeszcze:
OdpowiedzUsuń- mocno podpite singielki, które szukają krótkiej, ale namiętnej miłości
- "przyjaciółki" które również się ubrały na biało
- "koleżanki" mówiące "pięknie wyglądasz", a myślące "masz wielki tyłek w tej sukni"
- "oceniacze" - "Mój ślub był piękniejszy/droższy/lepszy"
Po zrobieniu listy gości, zdałam sobie sprawę, że wszystkim nie dogodzisz. W sumie to nawet połowie :)
pozdrawiam!
Haha, dokładnie - czekam na konkurentki w bieli albo leciutkim kremie :D ale spokojnie MOJA SUKIENKA BĘDZIE NAJWIĘKSZA!
UsuńNatchnęłaś mnie->Muszę przejrzeć listę zaproszonych singielek i posadzić je od razu obok tych nachalnych wujków z posta ;P problem: solved ;)
Pozdrawiam!! :)
Z nadzieją, że się pojawię na tym wspaniałym Twoim weselu, już kupiłam sukienkę w "leciutkim kremie". Całe szczęście przełamaną delikatnym beżem :)
UsuńCZEKAM KONKURENTKO <3
UsuńAle się uśmiałam przy tym poście :D piszesz rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuń...:) dziękuję!
Usuń